Składniki:
na blachę 40x25cm
ciasto:
ok 350 g mąki,
220 g masła,
2 łyżki cukru pudru,
opakowanie cukru z pomarańczą,
łyżeczka proszku do pieczenia,
3 żółtka,
łyżka śmietany 12%
masa twarogowa:
ok 1,5 kg sera z wiaderka,
250 g cukru,
opakowanie cukru ze skórką cytrynową,
200 g masła
10 jajek,
2 łyżki skrobi ziemniaczanej,
opakowanie budyniu waniliowego,
200 g rodzynek,
szczypta soli
dodatkowo:
żółtko + łyżka mleka,
ok 250 g cukru pudru,
2-3 łyżki wody
Przygotowanie:
Ciasto
Składniki na ciasto muszą być zimne, wyjęte bezpośrednio z lodówki.
Mąkę mieszamy z cukrami i proszkiem. Żółtka razem ze śmietaną.
Zagniatamy opuszkami palców ciasto, dodajemy płynną masę. Szybko zagniatamy na jednolitą masę.
Owijamy folią spożywczą, wkładamy do lodówki na godzinę.
Po tym czasie oddzielamy 1/3 ciasta, którą ponownie wkładamy do lodówki.
Pozostałą część rozwałkowujemy na kształt blachy.
Blachę wkładamy papierem do pieczenia,przekładamy ciasto, nakłuwamy widelcem w kilkunastu miejscach.
Wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 15 minut.
Wyjmujemy.
Pozostałą 1/3 część ciasta rozwałkowujemy i kroimy na około 2 cm szerokości paski
Masa twarogowa
Żółtka oddzielamy z białek.
Białka wraz z solą ubijamy na sztywną masę.
Masło ucieramy wraz z cukrami. Następnie dodajemy stopniowo żółtka cały czas miksując.
Na średnich obrotach dodajemy partiami ser oraz rodzynki. Dodajemy skrobię oraz proszek budyniowy. Miksujemy do połączenia się składników.
Na koniec za pomocą łyżki dodajemy białka, delikatnie mieszając.
Wylewamy na podpieczone ciasto.Na wierzchu układamy paski ciasta w kratkę.
roztrzepanym żółtkiem z mlekiem smarujemy wierzch ciasta.
Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 55 minut- wierzch ciasta będzie rumiany.
Wyłączamy piekarnik, zostawiamy w nim jeszcze przez 20 minut ciasto -NIE OTWIERAJĄC drzwiczek. Po tym czasie uchylamy piekarnik i studzimy sernik (po około godzinie możemy wyciągnąć).
Całkowicie wystudzony wkładamy na noc do lodówki.
Rano przygotowujemy lukier:mieszamy cukier puder z odrobiną wodą, lukrujemy z góry.
Czekamy, aż lekko zastygnie i wtedy dopiero kroimy.
Komentarze
Prześlij komentarz