Tegoroczny lipcowy urlop spędziliśmy w dobrze już nam znanej Karwi. Z niecierpliwością czekaliśmy na obiady dnia w Barze Tadeusz! W tym roku - prócz tradycyjnych obiadków ryba + frytki - postawiliśmy na gofry! W poszukiwaniu tych idealnych przeszliśmy całe miasto - ale udało się!
Zakosztowaliśmy też naleśnika po meksykańsku - który nie zrobił na nas szczególnego wrażenia...
Super nowością były smażone sardynki - na przekąskę do zimnego piwa idealne!
A poniżej tradycyjnie kilka fotek:)
p.s.
Już nie mogę się doczekać powrotu za rok na morze...
Zakosztowaliśmy też naleśnika po meksykańsku - który nie zrobił na nas szczególnego wrażenia...
Super nowością były smażone sardynki - na przekąskę do zimnego piwa idealne!
A poniżej tradycyjnie kilka fotek:)
p.s.
Już nie mogę się doczekać powrotu za rok na morze...
Zazdroszcze, ja w tym roku zostaje w domu, bo Julcia jest za mala na takie podroze.
OdpowiedzUsuń:) my korzystamy póki możemy też jeszcze sami :)
Usuń